Goniec Wyborowy nr 8

Przesłuchania wciąż trwają!

Ano, jak afera się zrobiła to i prorządnie musi wszystko ustalone być. Był przed komisją Myślnik, nasz naczelny i zeznał to, co wiedział. Nam się podobało „Kolorowe skarpetki (to co masz na nogach prócz butów, część chłopów nie zrozumie) są symbolem walki z Rusinami. Wszyscy rycerze noszą kolorowe skarpetki” Po czym ta dama, co na czerwono cała z Sieradza (Błacha czy jak jej tam) odpowiada „Mówi się, że Żydzi też”.

Był też Rybik, ale wpadł w towarzystwie papug (albo wróbli czy gołębi, jakoś tak) i gada, że nie odpowie na pytania.
Są też mniej ciekawi świadkowie, ale nie wnoszą nic ciekawego.
Podobno (taka wiadomość była z przecieku- co za pomysł z rurami, rynsztok to jest to!). A więc był w rurze (Krakowianie i mieszkańcy takiej wsi Warszawa wiedzą o co się rozchodzi- to takie coś, czym płynie to, co zrobiłeś) był przeciek i znaleźliśmy list, że jacyś ważni goście będą niedługo na komisyji. Ponoć będzie też przyjaciel Kuny czy Świstaka- nie ma on pewnie nic do powiedzenia, ale co tam. Gdyby był jeszcze Zawisza w komisyji- by się działo. Ale on jest w tej innej, co znowu nic się w niej nie dzieje. Dwa razy powiedzieli cosik i poseły t takie. Tak czy inaczej- Afera Rybika wstrząśnie jeszcze nami!

Ukradziono diamenty!

Polaki to zdolny naród! Znowu pokazaliśmy mieszkańcom tego czegoś, co właściwie do Francji należeć powinno, ale żyją starym czasem (klepsydr nie przestawili?!). Tak czy siak- nad naszym morzem (W Gdańsku? – Ej Mietek, to w Gdańsku ukradli te klejnoty? – A ja tam znam tylko jedno miasto, Chlewki, bo tam asasynów widziałem i zapamiętałem! – A urżnąłeś się wtedy, to ci łódzcy lekarze, ci od łodzi!). Generalnie mamy sensacyjną wiadomość- ukradziono jakieś klejnoty (chyba koronne, bo brylanty- chyba brylanty, a wiadomo, że bryka to się fajnie na łbie, jak się upić, a korona na łeb jest, nie?) na pokazach. Zabrano je tym pseudo-francuzom.

AAA... Bo... Porcja?! Co ja gadam - czyli porcja pomysłów Ligii!

A no teraz LPR wzięła się za ... za straszną rzecz- mordowanie dzieci, gdy w brzuchy są. Często morduje je szatan (tak jak to z tą krawcową Anetą i rolnikami było). Chcą tego zakazać. Królowa nie chce, kapelan króla nawet nazwał jej i kilku innych kobiet zebranie szambem, a i tak na koniec wszystko będzie po staremu.

Reklama:

Krucjata (w jedną stronę) na olbrzymią armię Turków. Poznasz ich... od... kuchni? Prezent na podróż: przyprawy i piwo dla Turczynów za darmo.
Teraz w kuchni sióstr McDalenek lepiej niż na jakiś tam głupich bajkach o zielonych ograch! Sprzedajemy też księgi! Kup heretyckie dzieło - wyrok od inkwizytora dostaniesz gratis.

Znowu bunt na Węgrzech!

Znowu miecze poszły w ruch. A niepotrzebnie. My dotarliśmy do czegoś szokującego...

SCENARIUSZ REKLAMY:
Wchodzi król, gada o popularności, a w końcu odpowiada „głupi naród to kupi”. Potem dodaje jednak „bo wcześniej nie mieli alternatywy!”. Napis: NOWE MIECZE! A GIERMEK SIEDZI I WKŁADA JE DO POCHEW”.
I znowu afera nie wyszła...

Biznes - jak to zrobić:

Firma genealogiczna - czyli badanie korzeni przodków. Rozmawiamy ze znanymi tropicielami:

Ja: Jak to jest szukać? Co trzeba mieć?
Antoś: Te moje oczy... one nie mogą kłamać.
Ja: Rozumiem.

Ja: Jak prowadzić tą działaność?
Jacek: OSKARŻAĆ KAŻDEGO! ZNAJDĘ PRZODKÓW KAŻDEGO! HAU! SPECJALIZUJĘ SIĘ W ODNAJDYWANIU ŻOŁNIERZY ŚWIĘTYEGO CESARSTWA NIEMIECKIEGO!
Ja: Szkopami? Aha.

Najważniejsze są teczki- zapamiętajcie! Po drugie - lud zawsze kupi. Po trzecie: trzeba być jak bulterier! Jak wściekły lis! Jak jakiś tam znachor - w Ściganym! Będziesz? No, to spieprzaj!

Pogoda:

Nowość: proroctwo - jaka będzie pogoda! Polska jest między frontami - od strony Niemiec i od strony Rusi.

Kim jest król?

W związku z nadchodzącym dniem wiosny, czyli inaczej dniem wiosennym, postanowiliśmy przybliżyc nieco ludowi kim tak własciwie jest król. Bo idą później takie i nie wiedzą do kogo. Tudzież o innych ważnych personach królestwo objadająych.

Król - to osoba, która najbardziej sie w państwe liczy. Zwłaszcza we Francji, bo tam Ludwików liczą aż do siedemnastu, oprócz nich liczył się Henryk, Mieszko i inne tałatajstwo kólewskie. Liczyli się - i rządzili. Każdy król ma błazna, żeby było z czego się pośmiać po pracy. Błazny mają dzwoneczki, żeby król nawet po ciemku mógł trafić w pysk takiego, jak co powie politycznego. Oni króle mają obowiązkowe zabytki w postaci koron i bereł. Rzadko gdzie jakie muzeum istnieje, to oni króle muszą te wszystkie korony i berła ze sobą nosić, żeby kto nie ukradł. Najważniejsza jest korona, którą nosi król na głowie. Ta korona go uciska, a on uciska poddanych, za co władza ludowa czasem obcina im głowy razem z koronami.
Wiemy wszyscy - mamy czasy kontrastów społecznych - jedni mieszkają w pałacach, a inni na dworze - mówią na nich dworzanie. Potomkowie słynnych dworzan jeszcze dziś dumnie mieszkają na dworcach.

A na zamkach natomiast mieszkają rycerze. Można ich poznać po tym, że są eleganckie dla kobiet. Zawsze ustępują miejsca w powozie, biją się o nie (o kobiety, nie miejsca), która to ładniejsza - przez co niewiasty nie musza się fatygować na te co to teraz wymyślają "konkursy" piękności. Jak się rycerz dał posiekać - to znaczy, że jego dama paskudna. A jak rycerz wygrał, to dama pozwoliła pocałować się w chusteczkę. Żeby zwiększyć szanse, to oni ubierają się specjalnie u kowala. W blachy. Co prawda, ciężko się je prasuje, ale i trudno pognieść… A jak już się pogniecie, to razem z właścicielem, i już mu wszystko jedno, że wygląda jak smoku z gardła wyjęty. Taka już ich kultura.

A mamy czasy strasznej ciemnoty. Zwłaszcza w nocy. Ludzie myślą, że ziemia jest płaska, ale podobno jakiś Kopernik z Galileuszem już pracują spychaczem czy co... No, ale to już w kolejnym odcinku...