Swego czasu, a było to ładnych parę lat temu, a Stronghold był mi towarzyszem każdego popołudnia, zastanawiałem się - jak powinna wyglądać kolejna Twierdza? Rozważania takowe wśród graczy pojawiły się, jeśli nie zwodzi mnie pamięć, jeszcze przed premierą "dwójki". Doszedłem do wniosku, iż doskonałym byłoby przeniesienie pierwszej, najlepszej odsłony gry w formę gry masowej (wyznacznikiem był dla mnie oczywiście OGame, wiodący wtedy prym wśród przeglądarkowych MMO). Oczywiście, było to zbyt piękne marzenie i nigdy nie spodziewałem się jego zrealizowania...
Gdy pewnego dnia rozsiadłem się przed monitorem, dostałem swoistej nirweny, euforii - oto moje marzenie miało się spełnić. Screeny przedstawiały tę samą grę, która towarzyszyła mi od lat - a jednak nie był to Stronghold, lecz zupełnie nowy produkt Firefly. Logicznym było, iż po przeczytaniu, jakoby realizować miała moje marzenia, zacznę myśleć, by nie zaryzykować stwierdzenia "kombinować", jak najszybciej dorwać to cudeńko w swoje ręce? A droga do tego była jedna - bycie jej testerem. Niezwłocznie więc założyłem konto na stronie studia i oczekiwałem e-maila zapraszającego do gry.
Po otrzymaniu e-maila (który z racji niesprawdzania skrzynki leżał sobie dwa dni niesprawdzony i z pewnością gdyby nie podekscytowana wiadomość od kolegi, że testy ruszyły, mógłbym - kto wie? - przegapić tak wyczekiwane testy), otworzeniu wiadomości i zarejestrowaniu konta gracza ściągnąłem aplikację, którą to zainstalowałem na komputerze, by ujrzeć niesamowity widok - oto przed oczami miałem nowego Strongholda w starym wydaniu - z tą "drobną" różnicą, iż właśnie moja wioska leży obok kilkuset innych. Ewentualny atak więc nie nastąpi ze strony zaprogramowanego bota, Węża, Wieprza lub innego zwierza, ale "życzliwego" sąsiada.
Jak to wszystko wygląda? Nasza wioska znajduje się w Wielkiej Brytanii lub Irlandii (domyślnie istnieć mają także Francja i Niemcy), a odnajdziemy ją na mapie świata, analogicznej do tych znanych nam z gier typu Plemiona, Travian etc. Oprócz siedzib graczy znajdują się miasta będące stolicami poszczególnych parafii (kraj podzielony jest na tradycyjne struktury administracyjne Anglii) odnaleźć możemy na mapie zasoby, jaskinie pełne wilków, osady zbójników czy zamki Szczura, które to losowo znajdują się na mapie i naszym celem jest ich odpowiednio przejęcie lub anihilacja.
Nas jednak na samym początku powinna zainteresować własna wioska. Na nasze ziemie składa się osada, w której to będziemy stawiać budynki, produkować produkty, wydobywać surowce itd. oraz zamek, który należy odpowiednio ufortyfikować i obsadzić wojskiem.
Gra jest idealnym połączeniem Stronghold'a 1 i 2. Znajdziemy w nim wszystko to, co w starej, dobrej Twierdzy - wygląd, jednostki, budynki, a także najlepsze rozwiązania z jej następczyni. W interfejsie gry prócz stanu wskazującego zasobność skarbca, popularność, etc., mamy odpowiednią liczbę koron. Jest to nic innego, jak dobrze znany nam honor. Zdobywamy go przez popularność, stawianie kapliczek, teatrów, ogrodów czy wyprawianie uczt, na które potrzebujemy oczywiście odpowiednich towarów luksusowych, jak choćby mięso czy sukna. Dzięki odpowiedniej ilości honoru możemy zdobyć kolejny tytuł, a to umożliwia rozwój w grze.
Badania naukowe umożliwiają postęp technologiczny, zwiększenie ilości armii, zwiększone wydobycie towarów. Odpowiednie dziedziny wiedzy "podkręcają" różne elementy gry, czy umożliwiają stawianie nowych budynków/rekrutowanie jednostek/zgłębianie kolejnych elementów wiedzy. Umożliwiają to punkty, które możemy kupić za odpowiednią ilość złota (niestety dla naszej kieszeni cena stale wzrasta ;) ). Otrzymujemy je także z każdym nowym poziomiem.
Największą zaletą nowego Strongholda jest naturalnie fakt, iż możemy tworzyć swe własne "księstewko" rywalizując z innymi graczami. Sojusze, wasale, rejsy na wroga - oto to, czego zawsze mi brakowało w serii. Nie da nam tego nawet najdłuższa partia w trybie multiplayer. Przyznać trzeba, iż gra pochłaniać może całkiem sporo czasu - ot, choćby w chwili, gdy piszę te słowa, zerkam z ciekawości, czy nikt nie uprzedzi mnie w ataku na zamek Szczura. Och, oczywiście można zaryzykować stwierdzenie, iż jest to wada, gra uzależnia, fani "Twierdzy" znów "zawalą" szkołę, etc. Jednak czyż gracz może usłyszeć lepszą recenzję niż słowa, iż zabawka przykuła nas do monitora?
W związku z faktem, iż jest to gra typu MMO dokonano małej rewolucji w systemie walki. Niestety, umówmy się, nie byłoby możliwe, aby gracz w każdej chwili mógł dowodzić atakiem lub go odpierać. Z tego względu dokonując najazdu ustawiamy swe wojska, a batalię rozgrywa komputer. Ma to swoje wady - pomijając już fakt, iż wiara w inteligentne dowodzenie przez komputer jest wiarą w cuda, musimy pamiętać, iż znacznie ogranicza to naszą zabawę. S:K nadrabia ten problem nerwową atmosferą przed bitwą i komentarzami graczy wspólnie atakujących dany zamek etc.
Niestety, na chwilę obecną nie ma w grze jakichkolwiek dźwięków lub muzyki. W grze znajdują się liczne błędy, jak choćby znikający ze spichlerzy ser (bynajmniej nie jest on konsumowany przez chłopów). Pamiętajmy jednak, iż jest to dopiero wersja alfa i do ukazania może się jeszcze wiele zmienić.
Interesować nas może z pewnością sposób płatności. Prawdopodobnie FF utrzyma serwery dzięki zakupywaniu przez graczy koron, które można wymienić na karty dodające przeróżne bonusy, poprawiające produkcję w zakładach, itp. Jeśli producenci nie zdecydują się na stały abonament będzie to plus i choć oczywiście boleć będzie, iż bogatsi gracze stać będą na pozycji uprzywilejowanej, to uważam to za dobre rozwiązanie.
Podsumowując, stwierdzić należy, iż Firefly stanęło wreszcie na wysokości zadania. Nie jest to "turbo-Krzyżowiec" lub gra, która różni się jedynie tym, iż przeniesiona zostaje w klimaty fantastyki - otrzymujemy nową jakość. Jest to zupełnie nowa jakość internetowych strategii i mam nadzieję, że finalna wersja gry sprawi, iż "Twierdza" znów będzie pochłaniała kolejne godziny mego życia.
by Crux
Na stronie stronghold.net.pl wykorzystujemy ciasteczka. Jeśli jeszcze nie masz dość tego typu komunikatów, więcej informacji znajdziesz w Polityce Cookies. zamknij